Czy sytuacja na Ukrainie zmieni nastawienie europejskich decydentów do upraw GMO?
Kryzys na Ukrainie może wpłynąć na los upraw GMO na całym świecie. Europejscy decydenci pracują obecnie nad propozycją rekompensaty dla rolników i innych krajów w przypadku skażenia genetycznie zmodyfikowanych upraw. Jeśli wniosek zostanie przyjęty, może on zasadniczo zmienić sposób uprawy roślin GM w Europie i poza nią. Zagrożeniem jest nie tylko dym i brud wytworzony w Europie przez Rosję i wzajemne sankcje gospodarcze Zachodu. Wojna na Ukrainie może również wpłynąć na wykorzystanie upraw GMO w UE w nadchodzących latach. Wojna ukraińska ma i będzie miała głęboki wpływ na cały świat. Oprócz zabitych i milionów przesiedlonych do tej pory, wojna handlowa napędzana napięciami politycznymi może poważnie zaszkodzić rolnikom i konsumentom na całym świecie.
Wojna na Ukrainie nie ogranicza się do dalekiego wschodu kraju, blisko Rosji. Walki toczą się również na środkowej Ukrainie, gdzie uprawia się większość pszenicy. W rezultacie rolnicy mogą nie być w stanie niczego uprawiać w tym roku, nawet jeśli zbierzą plony, ich produkcja będzie ograniczona, ponieważ potrzebne im nasiona i nawozy nie zostaną dostarczone z powodu oblężenia ukraińskich miast portowych, takich jak Mariupol przez Rosyjskie wojska Mówiąc o bezpieczeństwie zbóż i potencjalnym rozprzestrzenianiu się organizmów modyfikowanych genetycznie (GMO), niewiele wydarzeń w ostatnich dziesięcioleciach było tak ważnych, jak konflikt między Rosją a Ukrainą, które razem wytwarzają 30 procent światowej produkcji pszenicy.
Wojna ukraińska i jej wpływ na rolnictwo
Wiele krajów rozwijających się jest uzależnionych od ukraińskiej pszenicy jako żywności i może ponieść katastrofalne konsekwencje, jeśli wojna i wynikające z niej sankcje gospodarcze będą nadal zakłócać światowy handel. W rezultacie sytuacja na Ukrainie zmieni nastawienie europejskich decydentów do upraw GMO, ponieważ w tym roku rolnicy mogą nie być w stanie niczego uprawiać. Jeśli zbierają plony, ich produkcja będzie ograniczona, ponieważ potrzebne im nasiona, nawozy, paliwo i inne surowce nie będą mogły być dostarczone, ponieważ wojska rosyjskie otaczają duże miasta portowe, takie jak Mariupol, do którego trafia wiele towarów z importu. Ponieważ kryzys trwa, a rolnictwo staje się coraz ważniejsze w rozwiązywaniu problemów humanitarnych, UE i inne główne mocarstwa muszą zapewnić, że Rosja nie kontroluje produkcji upraw GM na Ukrainie. Sytuacja na Ukrainie ma i będzie miała wpływ na rozwój światowego handlu rolnego. Obecne zamieszanie uwydatnia potrzebę dokonania przez UE ponownej oceny swojej polityki w zakresie uprawy GMO. Spadek światowej produkcji i jakości pszenicy (tylko częściowo skompensowany przez rekordowe zbiory w innych częściach świata) może być początkiem głodu i niestabilności. W miarę utrzymywania się sankcji gospodarczych rolnicy prawdopodobnie zostaną wykluczeni z rynków światowych, podczas gdy konsumenci o niskich dochodach w Afryce i innych krajach borykają się z szybko rosnącymi cenami podstawowych artykułów spożywczych. W tym kontekście UE może ponownie rozważyć swój zakaz upraw GM. W regionie, w którym rosyjskie zakłócenia dostaw stały się coraz bardziej napięte po konflikcie na Ukrainie, obietnica wyższej produkcji i lepszej odporności na susze i powodzie może być atrakcyjna. Na podstawie tych czynników można stwierdzić, że sytuacja na Ukrainie może zmienić nastawienie europejskich decydentów do upraw GMO. Sytuacja na Ukrainie to nie tylko katastrofa polityczna i gospodarcza kraju, ale kryzys humanitarny o dalekosiężnych skutkach na całym świecie. W XXI wieku wojna może sparaliżować całe rynki w ciągu kilku tygodni. Region tak ważny dla światowego handlu żywnością mocno ucierpi, co oznacza, że międzynarodowe ceny żywności mogą wzrosnąć.